kawałek mojego pokoju
nareszcie weekend, ale jak pomyślę co czeka mnie po nim, to odechciewa się żyć.
egzaminy wypadły średnio. matma i hista porażka. polski dobrze, angol chyba też,
a biologiczne jeszcze nie wiem. no bywa. to i tak tylko próbne więc spokojnie. nic
mi się nie chce, poszłabym spać w sumie, ale niee, nie będę marnować weekendu,
który poraz kolejny spędzam w domu, mhm, najs. jestem aspołeczna. przynajmniej
nie tylko ja. pozdrawiam wszystkich, którzy w ten weekend też siedzą w domu. może
potrzebuję trochę odpoczynku od tego świata. chociaż nie, nie od świata, tylko od ludzi.
chwila wytchnienia. od tego zgiełku. spokój. cisza. odpoczynek. lenienie się i opychnie.
opierdaling to codzienność. okej. przydałoby się za coś zabrać. może porządki świąteczne?
eeee, nie, mam czaaaas, hahah. który zleci jak nie wiem co i nie wiem kiedy. porażka.
czytam Twojego bloga od momentu kiedy go założyłaś i powiem Ci ze wnioskując po notach jesteś coraz bardziej dojrzała....
OdpowiedzUsuń+ ładny kawałek pokoju :)
jaki śliczny ten twój kawałek pokoju.
OdpowiedzUsuńuwielbiam twój pokój! <3
OdpowiedzUsuńnienienie, ja wiem co chcę robić, ja po prostu mam dość narzucania mi rzeczy.
OdpowiedzUsuńa tak by the way to kto napisał mi ten pierwszy komentarz? o Anonimie, ujawnij się :D
OdpowiedzUsuńNie bo się boję!
OdpowiedzUsuńchyba się domyślam kim jesteś, ale nie wiem noo.
OdpowiedzUsuńNie domyślaj się bo to niewiarygodne...
OdpowiedzUsuń