czwartek, 29 grudnia 2011

bycmoze

może tym razem się uda
GO AHEAD
jedziemy z Olą do Będzina
chyba...
spodobało mi się AHS! i  uroczy zabójca Tate <3



moja dzisiejsza notka nie ma ładu ani składu. piszę od rzeczy. no cóż, czasem są i takie dni. do sylwestra
coraz bliżej. jeszcze jeden dzień. wohoo. a potem brutalny powrót do rzeczywistości. szkoła 2 stycznia.
chcą nas zabić? eh. sprawdzianiki i kartkóweczki od razu po przerwie. och, jak ja to kocham. lovely...

chyba będę mieć takie cudeńko w pokoju, na razie tylko chyba:


stęskniłam się za moimi czerwonymi włosami. na ferie zaszaleję i chyba znów zrobię czerwone. w tym roku
znów Czechy, jea. znów będzie fajnie, nie ma innej opcji. w tym roku próbuję moich sił na desce. zaraz po
nowym roku jadę szukać deski, wohoo. no i trzeba buty kupić. no i okazuje się że w styczniu kończy mi się
też umowa na telefon więc będzie nowy. za ten który znalazłam trzeba dopłacić 800zł, chyba im gorzej...
więc jeszcze nie wiem jaki wezmę. bo jak narazie nie mam ośmiu stów w portfelu. a rodzice kupią mi deske
więc nie dołożą mi już do telefonu. i co teraz? kupa ;d


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz