czwartek, 28 czerwca 2012

w twoich oczach widzę siebie


więc co? jeszcze jutro i zaczynamy wakacje! coś się kończy, coś się zaczyna. już dziś kręci się łezka w oku.
dziewięć lat minęło jak jeden dzień. nawet nie wiem kiedy ani jak. kosmos jakiś. każdy pójdzie w swoją
stronę. idę do szkoły z dwiema przyjaciółkami, dwie idą gdzieś indziej. dzisiaj koniec wizytacje, cudowny
spontan na próbie. ♥ jutro ognisko klasowe, ostatnie i zarazem pierwsze ze wszystkimi. miodzio. tymczasem
udaję się robić obiadek, za bardzo nie mam pomysłu ale zaraz coś ogarnę. potem paznokcie i po kwiatka.
wieczorem mejbi do Oliwii, posiedzieć, meczyk jest. muszę w końcu ogarnąć blogi, zaczynają się wakacje.


wtorek, 19 czerwca 2012

dzień jak co dzień


cześć. w moim życiu trochę się pozmieniało. nie wiem czy to dobrze czy nie, ale tak jest i już. od jakiegoś
czasu gdy nie miałam humoru pisałam opowiadanie. jak narazie nie jest długie ale coś jest. zastanawiam się
czy je opublikować czy lepiej zatrzymać dla siebie i bliskich. sama już nie wiem. zbliżają się wakacje. niby
się cieszę ale z drugiej strony tez nie. wiadomo, dwa miechy wolnego, ale po tych dwóch miechach... każdy
gdzieś indziej. ciężko będzie mi się rozstać z moją klasą. chociaż czasem są jakieś spiny, głupie sytuacje to
naprawdę ich lubie. każdy jest inny i razem tworzymy niezłą całość. z większością z nich spędziłam razem
dziewięć lat. to duża część mojego życia. tych których poznałam w gimnazjum również będzie mi ciężko
opuścić. taka Ania, przyjaźnimy się te trzy lata. od razu kiedy się poznałyśmy znalazłam między nami taką
więź. jest dobrze. do szkoły idę z Puzzelkiem, Ola idzie gdzieś indziej, Ania gdzieś indziej. szkoda, że tak
jest. początkowa wersja była 'obojętnie gdzie, ważne żeby razem', ale takie rzeczy nigdy nie wychodzą...
wyniki egzaminów już są, jest okej, bardzo okej. jestem z siebie dumna. po przeliczeniu, na 100 punktów
rekrutacyjnych mam 80 więc super. jakoś nie wiem dlaczego przestałam pisać na blogach. notki dodaję
bardzo rzadko. po prostu wydaje mi się, że piszę to do kotleta. ale czy kotlet chce żebym pisała nie wiem.
czekam na obiad i lecę do Oli kombinowac przy ciuchach i pomóc jej przy biurku, przy okazji zjeść gofry.
KISS

piątek, 8 czerwca 2012

feel like a monkey


zdjęcie z sesji z Olą, moje biedne nogi, ał. wolne - lubię to. cztery dni. wczoraj rano procesja, później zdjęcia
z Olą i Puzzelkiem a po południu do dziadka na urodziny. i tak minął mi pierwszy dzień. dziś? wstałam o 10:30,
śniadanko i tak siedzę... mama już zdążyła się na mnie wydrzeć i kazać mi sprzątać po czym sama zrobiła, to
co mi kazała. gdzie tu sens? no i już się do mnie nie odzywa i już pogadane. piękny dzień, ta. po południu?
chyba spotkanie z Anią, Adikiem i Kubą, ale nie wiem... albo mam zły humor albo... a nieważne. co będę się
tu rozpisywać. już niedługo komers, sukienka jest. kolor kobaltowy. muszę dokupić jeszcze dodatki, może
jakąś torebkę. jeszcze dwa dni wolnego, nie wiem co będę robić. w sobotę chyba na ognisko do Sączowa,
potem nocka u Cienkiej  niedziela jak to niedziela, nauka i pewnie tyle. od poniedziałku próby, jeszcze
czekają mnie dwa sprawdziany... boże. beznadziejnie że musimy chodzić do końca czerwca. normalnie już
byśmy nie chodzili do szkoły bo i tak nie byłoby lekcji. a tak jeszcze nas męczą. co do szkoły, bardzo ciężko
było mi wybrać. ludzie już zawożą podania do szkół a ja nadal nie mam wybranej. chyba jednak Sobieski.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

a jakby coś to nic, to nic


takie tam z pikniku. dobra stylówa całe życie. musiałam ubrać dres bo do piosenki 'mam dres' densiliśmy
z Pawłem i Matim, hahahaha, jesteśmy super, nie ma co. jakie miałam długie włosy :< matkoo. a dziś
byłam u fryzjerki i tak mnie opieprzyła... no ale w sumie miałam siańsko więc się nie dziwię. zrobiła mi
saunę na włosy i dała ampułkę, najs ♥ na kolejną saunę muszę iść za dwa tygodnie. muszę zrobić ich
jeszcze z cztery. za dwa miechy będę mieć super włosy, serio, uwierzcie. ja sama nie wierzę, ale ciii.
nauczyciele powoli wystawiają oceny, z chemii będę mieć 4, z angielskiego 5, z informatyki 5, z reszty
jeszcze nie powystawiali. czeka mnie jeszcze sprawdzian z historii, fizyki, kartkówka z niemieckiego i
takie tam. erghh. kiszunia. niedługo komers! uhuhuh, dokładnie nie wiem kiedy ale niedługo. muszę sobie
kupić kieckę w końcu. chciałam taką fajną z h&m ale już ich nie ma ;x i co ja teraz zrobię? ehh, muszę
w końcu jakąś znaleźć. poza tym muszę kupić buciki, ale oczywiście moje szczęście... nie ma już
rozmiaru 40. heheszki... poza tym muszę zamówić biżuterię z takiej fajnej strony, może gorset. no
w każdym razie dużo rzeczy. potrzebuję hajsiku. ktoś da? nikt :< w ogóle ostatnio znalazłam swój
stary pamiętnik, jacie, jak miło się czyta coś co pisało się 6 lat temu. jaka byłam głupiutka, co się
działo, nie mogę *,* może zacznę znów pisać pamiętnik, who knows. idę z psem, papa ;*
ps. szkoła dalej nie wybrana... eh, czas mi się kończy.