łał, naprawdę mi się podoba, teraz nareszcie jest ładny. mówię o moim pokoju oczywiście. może kieedyś
dodam jego zdjęcie, hm, albo i nie. wolę żeby ktoś zobaczył go na żywo, bo na żywo wygląda chyba
lepiej. uhh, jaram się. teraz czas na zdjęcia do wywołania, tak! kurcze, jutro ostatni dzień wakacji. jak
to możliwe? już?! a teraz znów te męczarnie. jak ja tego nie lubię, ugh. trzecia klasa, testy, pozdro 600.
ale miśki, jakoś damy radę, tylko wiecie, potem rozstanie, uuuh, będzie ciężko. może nie będę o tym
teraz myśleć. tak jak nie myślałam o tym, że była 3 gimnazjum odejdzie tak szybko i sami będziemy w
szkole ale to nadeszło i było mi mega smutno. nie chcę wiedzieć jak będzie teraz. oj, będzie nudno, bardzo.
kurde, znów mnie boli głowa, dlaczego? teraz jakoś często piję kawę, hm, w sumie codziennie. ale i tak
wolę herbatkę, a zwłaszcza zimą i to zieloną albo zwykłą z miodem i cytryną, uwielbiam. idealna na takie
ponure zimowe wieczory. a teraz mykam oglądać jakiś serial albo film, bo mi się nudzi. jutro do szkoły na
próbę, super, oj jak się cieszę i przez to muszę się ubrać inaczej niż normalnie bym sie ubrała na rozpoczęcie.
A: co mi kupiłaś? N: nic takiego. A: a z jakiej kategorii? N: no nie waaaażne. A: mydło szampon ręcznik podpaski? N: podpaski, tak, właśnie zgadłaś :D A: okej :D N: a gratis tampony! cieszysz się? A: woooah!
uwielbiam Taylor Momsen jako aktorke np. w Gossip Girl i jako wokalistkę też. jej styl
też bardzo mi się podoba, oczywiście jeden jej zestaw podoba mi się bardziej inny mniej,
bo czasami ubiera się trochę za wyzywająco. jedna z jej piosenek 'My Medicine' weszła
do mojej głowy i nie chce wyjść. cały czas ją nucę. podoba mi się tam jej głos. na początku
taki delikatny a potem zmienia się w bardziej hmm... drapieżny. tak, to może jest odpowiednie
słowo. zazdroszczę jej głosu, urody w sumie też, styl też mi się podoba ale to raczej jest
bardziej zasługa jej stylistów niż jej. mhm. dobra, zmieńmy temat. co u mnie? wróciłam z
wakacji, trochę nie umiem się odzwyczaić od tamtego trybu życia, ale powolutku. jutro
zaczynam malowanie, nareszcie! tylko trochę mi to pokrzyżuje plany, no ale. dziś bym zaczęła
ale nie ma jak bo jest święto a w święta się nic nie robi, super. tylko, że w czwartek wyjeżdżam
więc AŻ dwa dni będę malować i nie zdążę wszystkiego zrobić ;x i muszę marudzić o wzorek.
jak wrócę to muszę jechać do ikei i po firanki, zasłony, oooj, mam tyle planów, mrr, kocham
kupować takie rzeczy. okeeeeeeej ide, narazie! :*
nawet nie wiem od czego zacząć. no to zacznę od tego, że wstałam o 8, jak zwykle
się nie wyspałam, ubrałam się, umyłam i uczesałam of kors i poszłam na śniadanie,
zero życia we mnie było, poszłam z Oliwią do pokoju i leżałyśmy sobie do 14 chyba.
później obiad a po nim na plażę. fajnie było, bo nie było aż tak gorąco jak zwykle.
grałam w siatkę i potem jeszcze sobie pływałam. no i jak codziennie tu czytałam
książkę. już ją kończę i jutro zaczynam nową. to znaczy - mam taką nadzieję. kurde.
czemu ja się tak słabo opalam? no taak, wczoraj siedziałam w cieniu bo już nie
mogłam wytrzymać ale przecież wcześniej siedziałam w słońcu i kurde tak mało mnie
złapało :< chociaż chyba wolę być średnio opalona niż wyglądać jak solara, spooczi.
no to podczas tego siedzenia w pokoju naszedł nas pomysł na zdjęcia. ubrałyśmy się
tak samo tylko że ja jej bluzkę a ona moją, haha, nie wiem czemu tak. tylko ona ma
żółtą a ja niebieską. potem jeszcze szuflowałyśmy :lol: i ćwiczyłam jogę, hahaha, ta,
wyginałam się i oglądałam filmik z jogą i do tej babki "no chyba Cię po*ebało babo!"
bo pokazywała takie pozycje, że ja pozdrawiam ją serdecznie, pfffff. no, koniec już
tego pieprzenia o niczym jak zwykle. CZEŚĆ!
przeglądałam stare zdjęcia i znalazłam sesję z czerwca z Olą a po niej zdjęcia
na sołtysówce, które jej robiłam i wspólne zrobione przez Podlawskiego ;p
uważam, że Ola baardzo ładnie na nich wyszła <3 wiem, że mnie za to zabije,
że je tu dodałam ale cóż, poświęcę się. cze ;*