piątek, 13 stycznia 2012

pjontek



nareszcie weekend, jestem zmęczona. nie wiem czym, ale jestem. męczący tydzień. szkoła, ogólnie.
przed chwilą wróciłam do domu. może dziś zamówię buty. uhuhu. chce już dzisiaj! ale na nie i tak
trzeba z dwa tygodnie poczekać, bo chyba muszą je sprowadzić. mam nadzieję, że będzie mój
rozmiar i kolor. tak. no i ogólnie to dziś rocznica rodziców. hmm, może pooglądam jakiś film? albo
może HIMYM pooglądam, bo American Horror Story już skończyłam :< niestety. po ostatnim
odcinku czuję niedosyt, chce więcej Tate'a i historii z nim związanych, zresztą nie tylko z nim. cały
ten dziwny, nawiedzony dom. podobno za niedługo ma wyjść kolejny sezon skinsów, mrrr, nareszcie.
skinsów tak szybko obejrzałam i już bym sobie pooglądała. miło się to ogląda, pomimo czasami złych
wydarzeń, które tam mają miejsce, zawsze w końcu jakoś się układa. w życiu chyba też samo się
poukłada. nie wiem, nie zagłębiam się w to narazie. na rozkminy przyjdzie czas około dwudziestej
trzeciej albo później. nic nowego. niedługo Czechy, wohoo. cieszę się! w niedziele chyba jadę po
deske na giełde, najpierw jeszcze muszę jechać do exi sportu i do kilku innych sklepów. do tego
buty do dechy muszę kupić. no. ogólnie to telefon zamówiony podobno. zlecenie aktywowali. łał. gupi
orange. ghrrr. gdyby nie ich problemy miałabym telefon już dziś a tak mam tylko sam pokrowiec. najs.
macie moją brzydką japkę, zdjęcie chyba z wczoraj lub przedwczoraj. chyba zacznę chodzić w koczku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz