wtorek, 22 marca 2011

milcz.

Przeżyłam jakoś nawet, Marian nie krzyczał, Pycelka mówiła co nieco, polski
fajny, gegra - grr, nudy, niemiecki - dialog, my pierwsi ale jak zawsze dużo
śmiechu, angielski albo raczej wf, bo było zastępstwo, na sali i granie w siatkę
klasa A na B. Z niemieckiego z kartkówki ze słuchu mam 4 a ze słówek, które
całkowicie pomieszałam i zapomniałam połowę dostałam 3, nie jest źle. Ogólnie
ze sprawdzianu z niemca mam 5 więc nie jest źle. Jakoś to będzie. Jutro może
też jakoś się przeżyje. 8 lekcji. Dwie pierwsze najgorsze a potem to już z górki.
Chemia - sprawdzian z wodorotlenków, historia - kartkówka z tematów których
wgl nie umiem i nie ogarniam, ale sponio, dam radę, coś tam umiem. Moje oceny
z chemii to 2, 3, 4 więc mam nadzieję, że dostanę 5 albo 4 ze sprawdzianu. ale z
tych ocen to 2 i 4 za kartkówkę a 3 za sprawdzian. Chemia to zło. Akurat dział
o wodorotlenkach jest banalny i krótki, teraz zaczynamy sole - to będzie hardcore.

Co zjadłam? Kanapka z serem, lizak, paluszki rybne z ziemniakami i kapustą, jajko
z ziemniakami z surówką, 2 opiekanki, lizak, cukierek. Chyba tyle?
Co piłam? Herbata, tymbark, herbata, kompot.
Nie jest źle, ale muszę się zmobilizować do jakichś ćwiczeń, ale chyba
mi to nie wyjdzie... w każdym razie trzymajcie kciuki, dobranoc! ;*


~ Natt

moje brzydkie, grube nogi :< 

2 komentarze:

  1. jak ty masz grube nogi, to ja jestem z tobą w ciąży...

    OdpowiedzUsuń
  2. popatrz jakie uda [zupełnie nie proporcjonalne do łydek i grube jakieś] ;x poza tym w tych butach moje nogi wyglądają wyjątkowo chudo!

    OdpowiedzUsuń