poniedziałek, 4 czerwca 2012

a jakby coś to nic, to nic


takie tam z pikniku. dobra stylówa całe życie. musiałam ubrać dres bo do piosenki 'mam dres' densiliśmy
z Pawłem i Matim, hahahaha, jesteśmy super, nie ma co. jakie miałam długie włosy :< matkoo. a dziś
byłam u fryzjerki i tak mnie opieprzyła... no ale w sumie miałam siańsko więc się nie dziwię. zrobiła mi
saunę na włosy i dała ampułkę, najs ♥ na kolejną saunę muszę iść za dwa tygodnie. muszę zrobić ich
jeszcze z cztery. za dwa miechy będę mieć super włosy, serio, uwierzcie. ja sama nie wierzę, ale ciii.
nauczyciele powoli wystawiają oceny, z chemii będę mieć 4, z angielskiego 5, z informatyki 5, z reszty
jeszcze nie powystawiali. czeka mnie jeszcze sprawdzian z historii, fizyki, kartkówka z niemieckiego i
takie tam. erghh. kiszunia. niedługo komers! uhuhuh, dokładnie nie wiem kiedy ale niedługo. muszę sobie
kupić kieckę w końcu. chciałam taką fajną z h&m ale już ich nie ma ;x i co ja teraz zrobię? ehh, muszę
w końcu jakąś znaleźć. poza tym muszę kupić buciki, ale oczywiście moje szczęście... nie ma już
rozmiaru 40. heheszki... poza tym muszę zamówić biżuterię z takiej fajnej strony, może gorset. no
w każdym razie dużo rzeczy. potrzebuję hajsiku. ktoś da? nikt :< w ogóle ostatnio znalazłam swój
stary pamiętnik, jacie, jak miło się czyta coś co pisało się 6 lat temu. jaka byłam głupiutka, co się
działo, nie mogę *,* może zacznę znów pisać pamiętnik, who knows. idę z psem, papa ;*
ps. szkoła dalej nie wybrana... eh, czas mi się kończy.

1 komentarz: